Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 marca 2012

119.

Zatrzymali się przy bramie. Niewidząc nikogo na podwórku weszli przez bramkę na teren posesji Stryja i zadzwonili do drzwi. W drzwiach przywitała ich Zofia, żona stryja.
- Jesteście wrażliwi na wspominki, właśnie przed chwilą o Was rozmawialiśmy.
Za Zosią stanął stryj Henryk.
- Witajcie, właściwie to myśleliśmy, że zajedziecie do nas jutro. Spodziewaliśmy się że zanocujecie u rodziny Jacka i dopiero nazajutrz zajedziecie do nas.
- Nie mogłam wytrzymać i od razu przyjechaliśmy do was. – Powiedziała Joanna – Musicie od razu opowiedzieć o co tu chodzi. Kiedy się Karol odezwał, co u niego, dlaczego dopiero teraz?...
- Wejdźcie do domu. Porozmawiamy spokojnie przy obiedzie, już mieliśmy właśnie siadać do stołu. To jest temat na dłuższą rozmowę. Chodźcie, rozbierajcie się i przechodźcie dalej.
                                                                           ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz