Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 czerwca 2012

148.

Wszyscy troje najedzeni, leżeli w słodkim lenistwie na łące. Świeże powietrze, słoneczko, szum wiatru w lesie i syty żołądek spowodował u nich wszystkich senność. Nawet nie klejąca się rozmowa, nie potrafiła przemóc tej potrzeby. Zasnęli...

Ognisko zaczynało się już dopalać, gdy jako pierwszy otworzył oczy Adaś. Ziewnął rozejrzał się wokoło. Spojrzał na śpiących Joannę i  Jacka. Czół się już wyspany i nie chciało mu się leżeć. Postanowił ich nie budzić. Wstał i  przespacerował się po podwórku. Zajrzał do domu, skorzystał z ustępu, na koniec wszedł na ścieżkę prowadzącą do lasu. Nie chciał iść sam w głąb nieznanego i ciemnego zagajnika, więc skierował kroki w kierunku skąd przyjechali, na polanę. Usiadł na skraju i zaczął podziwiać obłoki na niebie, góry, dolinę w oddali, . Bardzo mu się tu podobało. Pomyślał że chciałby tu kiedyś powrócić i zamieszkać. To odpowiadało bardzo jemu charakterowi. Nie przepadał za zgiełkiem, miastem, tłumem ludzi. Nie bardzo umiał się w nim odnaleźć. Marzył o mieszkaniu na prowincji, gdzieś na kolonii, a ta pustka wokół i wspaniały widok przemówił mu do serca…
Także ta atmosfera panująca domu Jacka, osobowość i sposób bycia mamy bardzo mu odpowiadały. Bardzo chciałby z nimi zamieszkać. Czuje się z nimi bezpiecznie, swobodnie nie tak jak z ojcem, z którym czół się jak uciekinier. To był dobry człowiek, ale nie potrafił mu zapewnić tego spokoju.
Gdy zachorował świat jakby zaczął uciekać mu spod nóg. Dopiero gdy ojciec powiedział mu o matce i że powinien w tej sytuacji do niej wrócić, powoli zaczął przekonywać się do tego pomysłu. Teraz wie, że to dla niego najlepsze rozwiązanie. Ojciec słabnie, pewnie stracił już nadzieję że mu się poprawi, widać że się poddaje. Wątpi by dożył do jesieni, ale nie może go teraz zostawić. Jest mu to winien.   
Te przemyślenia przerwały mu kroki matki, która wyszła go poszukać. Wiedziała gdzie najprawdopodobniej poszedł, więc poprosiła Jacka by został na chwilę sam. Chciała z Adamem spędzić jeszcze kilka chwil sam na sam.
                                                            ***   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz