168.
- To zrobimy tak
jaka ustaliliśmy wczoraj. Zostawię cię przed szpitalem, a sam pozałatwiam
sprawy. Wpadnę do fotografa, rozliczę się. Zajadę do restauracji, kościoła,
może coś też trzeba będzie dopłacić, za sprzątnięcie kwiatów na przykład. Potem
przyjdę do ciebie do szpitala. OK.? Może później wpadniemy na cmentarz?
- W porządku,
dobrze, dla mnie też to odpowiada. Nie będę się musiała śpieszyć. Jak Karol
będzie słaby, to choć przy nim posiedzę, może Adaś będzie, ktoś z rodziny. Rób swoje,
bez pośpiechu.
Szpital nie był daleko,
więc długo nie jechali. Po niecałej pół godzinie byli już na miejscu. Joanna została
Jacek wrócił do miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz