Łączna liczba wyświetleń

piątek, 3 października 2014

             129. Ta kronika jest zatytułowana:
Kochanej Marysi - mojej wiernej towarzyszce
w wędrówce po ścieżkach życia…
Wrzesień - 2008

Ostatnią wspólną przygodę wakacyjną przeżyli w pierwsze wakacje, gdy Janusz uczył się już w Suwałkach. Wyjechali z domu właśnie do Suwałk. W autobusie do Białegostoku wpadła im w ręce gazeta, gdzie pisano o rozpoczynającym się Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Wtedy to było coś.
Impreza na cały kraj…
No i wsiedli do pociągu, ale nie do Suwałk, tylko do Gdańska.
Długo jechali, pociągiem osobowym, bardzo długo, kilkanaście godzin. Byli w takim wieku, że nie bardzo im ufano. Wtedy młodzież podróżującą samotnie pociągiem zwano niebieskimi ptakami. Patrzono na nich prawie jak na chuliganów. Gdyby teraz dzieciom o tym powiedzieć, nie uwierzyliby, że to mogły być takie dziwne czasy.
Teraz, gdy cały świat stoi otworem... I panuje wolność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz