Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 czerwca 2013

               209. CD.
Czy tego wszystkiego co było, jest mi szkoda? No cóż, ja urodziłem się w innych czasach. Uważam tylko, że nikt z mieszkańców na to co zaistniało, nie miał wówczas wpływu. Podejrzewam,  że więcej złego, ludność tych terenów doznała od tych ze wschodu, niż od tych z zachodu bo oni na tych ziemiach byli tylko przez chwilę.
Jednak punkt widzenia zależy jak zwykle od punktu siedzenia, ja to tylko uśredniłem.

Jak wspomniałem, sytuacja nigdy tu nie była jednoznaczna. Tych co palili wsie i mordowali ludzi, jedni uważali za bohaterów, drudzy za bandytów. Robili to i ci z prawa i ci z lewa. Ludzie mieli poglądy i lewicowe, prawicowe i wyzwoleńcze. W tym tyglu etnicznym jakim mieszkam, wystarczyła iskra, by wszystko zaczęło przypominać byłą Jugosławię. Nie podoba mi się to, co niektórzy obecni możnowładcy próbują z historią tego regionu zrobić. To są klakierzy, marionetki, które próbując zrobić karierę polityczną w tym regionie robią wielką krzywdę społeczeństwu tu żyjącemu…

Nie chcę by odżyły duchy ludzi, które zbudzone przez nieodpowiedzialnych karierowiczów, pochowane gdzieś w borach, polanach, rozstajach dróg, powstały teraz i zaczęły jak zombie, mścić się i atakować, rozpadającymi się członkami żyjących obecnie w tym regionie bogu ducha winnych ludzi. Nie chcę by im przeszkadzano, ale z tolerancją aktualną nadal w na tych terenach pamiętano o tym, że historia lubi się powtarzać. To co było kiedyś akceptowane, w jednej rzeczywistości, może się odwrócić i zemścić ucinając łeb w drugiej.
O wiele łatwiej jest w czas zwalić polityka ze stołka, niż naprawić to co zdoła zepsuć.

Jednak jestem optymistą. Pamiętam czasy Gomółki, namiastkę wolności za Gierka. Czasy Solidarności i te dzisiejsze o których marzyłem wyjeżdżając na saksy do Niemiec.     
 Dziwią mnie niektóre sytuacje i decyzje. Nie to że się z nimi nie godzę, ale są dla mnie nieraz zaskakujące… Tłumaczę to chęcią dowartościowania się, zaistnienia za wszelka cenę w świadomości ludzi. Stało się tradycją że w wigilię Bożego Narodzenia jest post, a tu nagle bomba… Lektury na których się nasze pokolenie wychowało, teraz są zapominane. Wprowadzane są inne. Robi się testy, a zapomina o wypracowaniach i twórczym, oryginalnym myśleniu. Zostaje wszystko uśredniane, spłaszczane. A to co jest nieszablonowe, postępowe i niekonwencjonalne, upycha się po różnorodnych niszach i umarginesowuje...

Patrząc z tej strony, nie wydaje się być prawdziwym i szczerym uczestniczenie w czymś z góry ustalanym, jedynie słusznym i nie podlegającym dyskusji. Człowiek myślący myśli i się buntuje. Mimo woli      
Koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz